Niefiltrowane historie rodzicielskie

Niefiltrowane historie rodzicielskie

Każdy, kto ma małe dzieci, szybko zdaje sobie sprawę, że kubek nie jest już jego własnością. Tak samo jak ten na wpół nadgryziony smakołyk, który zachowałeś na później. Nawet pójście do łazienki staje się wydarzeniem - mały człowiek siedzi obok ciebie, obserwując każdy twój ruch, jakby to była najbardziej fascynująca rzecz na świecie. Cóż, to trochę zabawne i czujesz się kochana. Ale przez cztery z moich pięciu ciąż żyłam w tej rzeczywistości, a te okoliczności tylko się nasilały - częściowo ze względu na fakt, że zdecydowałam się zatrzymać moje dzieci w domu zamiast wysyłać je do przedszkola. Tak więc moim największym wyzwaniem było zrównoważenie tego wszystkiego bez utraty siebie i dobrego samopoczucia psychicznego pomiędzy wszystkimi moimi dziećmi i ich pragnieniami i potrzebami, gospodarstwem domowym i codziennymi obowiązkami - których, jak wszyscy wiemy, jest dużo.
I bądźmy szczerzy - wszyscy czasami potrzebujemy przerwy. To nie tylko pragnienie, to konieczność.

Niefiltrowane historie rodzicielskie Czytanie Niefiltrowane historie rodzicielskie 5 minut

CZEKAJ, WIELE Z NAS MA WIĘCEJ NIŻ JEDNO DZIECKO.
Jest ten cenny, ulotny czas z noworodkiem i zanim się obejrzysz, znów jesteś w ciąży. I tak po prostu, Twoje najstarsze dziecko jest teraz maluchem lub nawet starsze. Wtedy zaczyna się nowa gra. Kolejka górska porannych mdłości, huśtawek nastrojów i wszystkich innych "prezentów" zaczyna się od nowa. Ale tym razem uderza inaczej - jesteś teraz odpowiedzialny nie tylko za trzymanie się razem, ale także za codzienne zarządzanie milionami pragnień i potrzeb swojego małego mini-me. I bądźmy szczerzy, to może być trudne. Uwielbiałam i nienawidziłam tych miesięcy, czasami jednocześnie.

Każdy, kto ma małe dzieci, szybko zdaje sobie sprawę, że kubek nie jest już jego własnością. Tak samo jak ten na wpół nadgryziony smakołyk, który zachowałeś na później. Nawet pójście do łazienki staje się wydarzeniem - mały człowiek siedzi obok ciebie, obserwując każdy twój ruch, jakby to była najbardziej fascynująca rzecz na świecie. Cóż, to trochę zabawne i czujesz się kochana. Ale przez cztery z moich pięciu ciąż żyłam w tej rzeczywistości, a te okoliczności tylko się nasilały - częściowo ze względu na fakt, że zdecydowałam się zatrzymać moje dzieci w domu zamiast wysyłać je do przedszkola. Tak więc moim największym wyzwaniem było zrównoważenie tego wszystkiego bez utraty siebie i dobrego samopoczucia psychicznego pomiędzy wszystkimi moimi dziećmi i ich pragnieniami i potrzebami, gospodarstwem domowym i codziennymi obowiązkami - których, jak wszyscy wiemy, jest dużo.
I bądźmy szczerzy - wszyscy czasami potrzebujemy przerwy. To nie tylko pragnienie, to konieczność.

I PRZEGRAŁEM...

Utknęłam w niekończącej się pętli obowiązków. A kiedy zaczęło się nauczanie w domu i zajęcia pozaszkolne, mój harmonogram stał się jeszcze bardziej napięty. Patrząc wstecz, jestem prawie pewna, że wielokrotnie się wypalałam. Były okresy, kiedy byłam zbyt rozdrażniona i nie byłam dumna z tego, jak traktowałam swoją rodzinę. I nie chodziło tylko o mnie. Nawet mój mąż, który zawsze był niesamowicie wspierający, czasami zawodził mnie i dzieci w sposób, w jaki nigdy nie chciał. Po prostu nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nasze kubki są już przepełnione. Nie mieliśmy pojęcia, że ignorowanie wczesnych znaków ostrzegawczych doprowadzi do poważnych konsekwencji. Nie wiedzieliśmy, że coś tak prostego jak prysznic, spacer, rozmowa z przyjacielem, a nawet krótka przerwa w samotności, jeśli zostanie podjęta wystarczająco wcześnie, może nas całkowicie zresetować. Tak więc, podejmując regularne, małe, konsekwentne wysiłki, aby się naładować, nie musimy sięgać dna.
Ale byłem zbyt wielkim perfekcjonistą, pamiętasz? Zdarzało się więc, że jedno z nas musiało być silne, podczas gdy drugie się rozpadało. A taka dynamika? Nie jest ani przyjemna, ani trwała.

ALE OTO, CO WYGRALIŚMY ZAMIAST TEGO.
Zaczęliśmy szukać pomocy. Próbowaliśmy różnych rzeczy, a najcenniejszą lekcją, jakiej się nauczyliśmy, było to: prawdziwa siła tkwi w umiejętności proszenia o pomoc. To takie proste. Bez wstydu. Samo przyznanie, że choć raz nie możesz poradzić sobie ze wszystkim samodzielnie, zmienia zasady gry.

Naprawdę kocham moją rodzinę do księżyca i z powrotem. Poświęcam im swój czas, uwagę i energię tak bardzo, jak chcę i tak bardzo, jak czuję, że jest to potrzebne. Ale szczerze mówiąc, nie wierzę, że całkowite poświęcenie się dla innych sprawi, że ktokolwiek - w tym ja - będzie szczęśliwszy. Wręcz przeciwnie: im bardziej jestem wyczerpana, tym gorzej się czuję i tym bardziej czujne stają się moje dzieci. Ponieważ na tym etapie ich dobre samopoczucie zależy ode mnie.
To tak jak w tym słynnym powiedzeniu: Najpierw załóż własną maskę tlenową, zanim spróbujesz pomóc innym.

I tak właśnie robię od jakiegoś czasu. Regularnie sprawdzam siebie i jeśli wyczuwam, że coś jest nie tak, działam szybko. Czuję, że to moja odpowiedzialność - nie tylko za siebie, ale także za moją rodzinę i osoby wokół mnie. Jeśli pozwolę sobie na spiralę lub wywołam dramat, wszyscy inni odczują skutki mojego wyczerpania. A to nie jest w porządku wobec nikogo. Następny na mojej liście kontrolnej jest mój mąż. Bądźmy szczerzy - mężczyźni uwielbiają planować, budować, naprawiać i osiągać rzeczy. To, czego nie kochają, to zwrócenie się do wewnątrz i przyznanie, że potrzebują przerwy. Ale potrzebują jej tak samo jak my.

KILKA DROBNYCH WSKAZÓWEK ODE MNIE - JEŚLI MAJĄ ZASTOSOWANIE, MAM NADZIEJĘ, ŻE POMOGĄ:

  • Jeśli odczuwasz ciągły spadek energii, zaczynasz nie lubić swojego życia, a uczucie to utrzymuje się tygodniami i nie zanika, rozważ skorzystanie z pomocy. Może to oznaczać niedobór minerałów, wyczerpanie emocjonalne lub jedno i drugie. Tak czy inaczej, nie pozostawiaj tego bez opieki - zwłaszcza gdy masz w domu małe dzieci - swoją inspirację do życia.
  • Jeśli przechodzisz przez intensywną fazę w swoim życiu, sprawdź swoje uczucia nie tylko w jej trakcie, ale także po jej zakończeniu. W przeciwnym razie możesz przegapić ważne sygnały.

 

Miłość,
Twoja przyjaciółka, Agnese

Czytaj dalej

1 komentarz

Zane

Zane

Nie ma w tym nic dziwnego. Tik daudz varēju atpazīt arī savā ikdienā - tas sajaukums starp mīlestību, nogurumu un vēlmi būt visur un visiem. Patika atgādinājums par to, cik svarīgi ir rūpēties arī par sevi, ne tikai par bērniem. Paldies par šo sirsnīgo dalīšanos - tiešām noderīgi un iedvesmojoši!

Nie ma w tym nic dziwnego. Tik daudz varēju atpazīt arī savā ikdienā - tas sajaukums starp mīlestību, nogurumu un vēlmi būt visur un visiem. Patika atgādinājums par to, cik svarīgi ir rūpēties arī par sevi, ne tikai par bērniem. Paldies par šo sirsnīgo dalīšanos - tiešām noderīgi un iedvesmojoši!

Zostaw komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane przed publikacją.

Ta strona jest chroniona przez hCaptcha i mają do niej zastosowanie Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi hCaptcha.